Nowy Rok, nowe marzenia, plany i postanowienia. A tymczasem chcę Wam pokazać co powstało jeszcze w starym roku na prezenty dla rodziny Zdjęcia nie są rewelacyjne ale robiłam je w samochodzie w trakcie podróży, gdyż wykańczałam wrapki jadąc na święta, a że to ok 500 km więc czasu jest sporo. :)
Wszystko razem
i po kolei, howlit w posrebrzanej szacie
zimowy motyl
agat fasetowany jako oczko kwiatka
i ważka ze szkiełkiem crackle
mam nadzieję że prezenty się podobają.
Już niedługo pochwalę się co ja dostałam, tylko muszę zrobić zdjęcia.
jest mój motylek!
OdpowiedzUsuńdziękuję jeszcze raz za miłą niespodziankę :)
Oleńko cudny jest!
zresztą nie tylko on :) śliczne są Twoje wytworki!!
Pozdrawiam
Śliczności :D prezenty ręcznie robione są najwspanialsze :D obdarowane z pewnością ogromnie się cieszą :D Ty to chociaż jakieś zrobiłaś zdjęcia, ja niestety wysłałam i nie uwieczniłam ;)
OdpowiedzUsuńJakże miałyby się nie podobać??? ja bym skakała z radości, gdybym dostała taką śliczną rzecz, jak którakolwiek z tych. Jedna ładniejsza od drugiej ;)
OdpowiedzUsuńJa zaniedbałam moje wire wrapingowe próby, ale znając siebie wiem, że za jakiś czas wrócę do nich z nowym zapałem.
Śliczne:)
OdpowiedzUsuńRety, jakie piękności! Ważka jest przecudna!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ważka... chyba jestem uczulona ;-) wspaniała
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne:)
OdpowiedzUsuńSame śliczności:)
OdpowiedzUsuńniesamoite tory:) najpiękniejszy howlit i ważka:)
OdpowiedzUsuńtwory*
UsuńSerdecznie zapraszam do mnie po wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńA howlit ma w sobie to "cos"...